Po tygodniu znowu zaczęły się skargi, że Ola nie chce wykonywać poleceń i uczestniczyć w zajęciach. Czuję się zagubiona, bo diagnoza + wywiad u psychologa trwał ok. 40 minut, a panie z przedszkola codziennie obserwują moje dziecko przez kilka godzin. Ja nie mam porównania do innych dzieci, bo w rodzinie nie mamy maluchów. Debiut w przedszkolu bywa trudny – zarówno dla trzylatka, jak i jego rodziców. Dziecko zaprowadzone do przedszkola może płakać, krzyczeć i kurczowo trzymać się rodzica. Ewidentnie jest to sygnał, że nie chce zostać w przedszkolu, ale zwykle takie zachowanie po kilku dniach udaje się przełamać i przedszkolak chętnie co rano idzie do placówki. Niemniej, są i takie dzieci, które nie histeryzują tylko na początku roku szkolnego, kiedy idą do grupy maluchów, ale również przez następne miesiące. Dlaczego dziecko może nie chcieć chodzić do przedszkola i jak przełamać skutecznie jego niechęć? Przygotowanie do przedszkola Dziecko boi się tego, czego nie zna. To całkowicie naturalne, że odczuwa strach przed pójściem po raz pierwszy do przedszkola. Nagle mama lub tata zostawiają je samo w obcym dla niego środowisku. Emocje odczuwane przez dziecko przejawiają się właśnie w płaczu i krzyku. Można jednak uniknąć takich desperackich scen, jeśli przygotujemy swoją pociechę do edukacji przedszkolnej. W pierwszej kolejności wraz z dzieckiem, przed rozpoczęciem roku szkolnego, warto odwiedzić wybraną placówkę. Najczęściej przedszkola organizują tzw. dni adaptacyjne dla nowych dzieci, które mają wchodzić w skład grupy maluchów. Dziecko ma wtedy szansę poznać przedszkole, rówieśników oraz panie przedszkolanki, mając za plecami swojego rodzica. To bardzo istotne, aby w takich zajęciach wziąć udział i na każdym kroku wspierać dziecko. Pokazać mu, jak wygląda przedszkole, ile jest w nim zabawek, czy też z kim będzie mogło się bawić. Wtedy dziecko pozostawione już samemu w przedszkolu nie będzie odczuwało lęku, albo jego skala będzie znacznie mniejsza. Dojrzałość emocjonalna dziecka Niektóre trzylatki są na tyle przebojowe, odważne i pewne siebie, że pozostanie w przedszkolu przychodzi im z łatwością. Z uśmiechem na ustach idą do swojej sali i wykonują polecenia przedszkolanki. Inne są na tyle przywiązane, a nawet uzależnione od rodziców, że nie potrafią przez wiele miesięcy przyzwyczaić się do przedszkola. W dużej mierze jest to winą rodzica, że uzależnił dziecko od swojej osoby. Często opiekę nad naszą pociechą mylimy z nadopiekuńczością. Nie pozwalamy dziecku nawet na odrobinę swobody i samodzielności. Wszystko robimy za niego – karmimy je, pomimo że ma już trzy lata i powinno wiedzieć, jak obchodzić się z łyżką czy widelcem, pomagamy w toalecie, nie dopuszczając myśli, że maluch być może sam już może zdejmować sobie spodnie i majteczki i korzystać z ubikacji. Wychowujemy dziecko w taki sposób, że nie wyobraża sobie ono oderwania od matki, ojca lub innego opiekuna, z którym na co dzień przebywa. Okazuje się więc, że w wieku trzech lat jest ono rzeczywiście nieprzygotowane do tego, aby zacząć uczęszczać do przedszkola. Być może dopiero za rok dojrzeje na tyle, aby zaakceptować przedszkole. Jako rodzic możemy jedynie tłumaczyć dziecku, jakie zalety ma przedszkole i dążyć do usamodzielnienia się malucha. Problemy na dalszym etapie uczęszczania do przedszkola Bywa i tak, że dziecko chętnie chodzi do przedszkola już w pierwszych dniach. Nie ma problemu z adaptacją, cieszy się z codziennych wizyt w placówce i opowiada o tym, z kim się bawiło. Rodzice cieszą się, że mają samodzielne dziecko, które nie ma problemu z wchodzeniem w interakcje społeczne. Tymczasem, po kilku tygodniach czy miesiącach okazuje się, że dziecko kategorycznie odmawia pójścia do przedszkola. Najgorsze, co mogą zrobić rodzice, to ulec histerii swojej pociechy i pozostawić ją w domu tylko dlatego, że nie chce pójść do placówki. Dziecko w takim przypadku otrzymuje jasny sygnał, że jeśli dłużej popłacze, zostanie w domu z rodzicami. Skąd nagła niechęć? Może ona brać się z tego, że dziecko po chwilowej euforii związanej z nowym miejscem, zabawkami i kolegami odkrywa, że nie jest to rozrywka na chwilę, ale codzienność. Zniechęca się więc do tego, aby chodzić do przedszkola. Ważne jest, aby być w takich sytuacjach jak najbardziej konsekwentnym. Wspierając dziecko i tłumacząc mu, dlaczego ma chodzić do przedszkola, możemy przełamać jego chwilowy bunt. Maluch potrzebuje naszego ciepła, miłości, ale i stanowczości oraz konsekwencji. Ulegając mu nie zdołamy przejść przez II etap adaptacji przedszkolnej. Kiedy dziecku dzieje się krzywda Niestety, są przypadki, w których powodem niechęci czy buntu dziecka wobec przedszkola jest trauma, jaką tam przeżył. Dziecko może źle się czuć w grupie rówieśniczej, może być wyśmiewane przez przedszkolaków, albo nawet bite. Choć panie przedszkolanki reagują natychmiast na takie sytuacje, czasem nie można się ich całkowicie ustrzec. W takim przypadku należy zareagować stanowczo i wysłuchać swoje dziecko. Pomaga rozmowa z przedszkolanką i wyjaśnienie ewentualnych konfliktów pomiędzy dziećmi. Jeśli dziecko nie potrafi zintegrować się z grupą rówieśniczą, można zorganizować we własnym domu małe przyjęcie, na które zaprosimy dzieci z przedszkola. Na „własnym terenie” być może dziecku łatwiej będzie nawiązać kontakty z innymi przedszkolakami, co przełoży się na swobodę zabawy w przedszkolu. Traktujmy problemy dziecka poważnie Nie można zmuszać dziecka do chodzenia do przedszkola. Jeśli siłą ciągniemy malucha do placówki co rano, nie zmieni tego nic. Musimy dociec, jaki problem ma nasze dziecko, dlaczego przedszkole mu się nie podoba. Jeśli potraktujemy jego problemy poważnie, zacznie nam opowiadać o swoich kłopotach i spostrzeżeniach. Musi mieć jednak świadomość, że rodzice będą chcieli mu pomóc i dołożą ku temu wszelkich starań. Co potrzebne do przedszkola dla 3 latka? Zanim przystąpimy do kompletowania wyprawki i wybierzemy się na zakupy, warto zajrzeć na stronę internetową przedszkola lub skontaktować się z sekretariatem. Placówki często same udostępniają listę niezbędnych przyborów i akcesoriów, które będą potrzebne maluchom z danej grupy wiekowej. Data modyfikacji: Sobota, Autor: Katarzyna Chmielewska-WalasPoranny rytuał, rodzice szykują się do pracy. Zaspana pociecha pomiędzy myciem ząbków, a śniadaniem jest ubierana przez mamę. Kiedy pora wychodzić z domu dziecko nagle protestuje - nie chce nigdzie iść. Jak sprawić by poranne wyjście do przedszkola było prostsze? fot. niechęci do przedszkolaWczesne wstawanie - okres chodzenia do przedszkola to przede wszystkim jesień i zima. Wówczas dni są krótkie, poranki ciemniejsze. To na pewno nie pomaga małemu dziecku we wczesnym wstawaniu. Dziecko trzeba budzić, a to nie wróży nic być z mamą i tatą - 3., 4., 5. latek jeszcze nie do końca rozumie, czemu musi codziennie rano wstawać i spędzać pół dnia poza domem. Niezrozumienie sytuacji i przywiązanie do rodziców sprawiają, że szkrab podchodzi do rozstań bardzo do przedszkole to dla trzylatka zupełnie nowa sytuacja, a i starsze dzieci muszą przestawić się po wakacjach ponownie na tryb przedszkolny. To nie jest łatwe, bo kilkulatki mają zupełnie inne poczucie czasu i te kilka tygodni wolnego mogło je zupełnie wybić z rytmu Kilka sposobów na ułatwienie wyjścia do przedszkolaW domu - przede wszystkim starajmy się zaplanować tak wieczór, by kolejnego dnia rano dziecko mogło pospać jak najdłużej i aby wyjście było jak najspokojniejsze np. spakować się i przygotować ubrania dzień wcześniej. Kiedy już pora wstawać, można włączyć ulubioną piosenkę. Rano lepiej zrezygnować z bajek, gdyż skupiają one całą uwagę i raczej zachęcają do zostania w domu niż wyjścia do przedszkolaW drodze do przedszkola - niezależnie czy jedziecie autem, czy też spacerujecie, wymyślcie jakąś ciekawą zabawę w stylu zgadywanki lub poszukiwania skarbów (np. kasztanów itp.). Należy podkreślić, że ta zabawa trwa cały dzień i dokończycie ją wracając do domu. Na pożegnanie zaśpiewajcie razem piosenkę, powiedzcie wierszyk, pomachajcie maluchowi przez okno - ten moment ma być dla dziecka wesoły. Jeśli przychodzisz po dziecko o stałej porze, powiedz kiedy dokładnie będziesz - np., że odbierzesz je zaraz po podwieczorku (pamiętaj, że musisz dotrzymać słowa)Pomoc w integracji z przedszkolakami - jeśli dziecko ma problem z integracją w grupie, warto porozmawiać z rodzicami innych dzieci, umówić się na wspólny spacer lub wyjście do kina. Być może dzieci łatwiej dogadują się w mniejszym gronie. Warto też wybrać się na pobliski plac zabaw, na pewno będą tam koledzy i koleżanki z przedszkolaPowolna adaptacja - najkorzystniej byłoby, aby czas spędzony w przedszkolu był stopniowo wydłużany, dotyczy to szczególnie dzieci, które dopiero zaczynają przygodę z przedszkolem. Nie zawsze dyrektor i nauczyciele w przedszkolu chcą się na to zgodzić, warto jednak zaznaczyć, że nie ma przepisów, które nie pozwoliłyby zabrać dziecko z przedszkola o dowolnej porzeAmulet - ulubiona maskotka lub malutkie zdjęcie mamy w kieszonce potrafi działać cuda, niech dziecko ma prawo tęsknić, ale dajmy mu narzędzia do radzenia sobie z tęsknotą za rodzicami, powiedzmy mu: "kiedy tylko zrobi ci się smutno i będziesz tęsknić, przytul misia lub spójrz na moje zdjęcie"Po przedszkolu warto znaleźć dłuższą chwilę, którą poświęcimy w całości dziecku, dzięki temu, może to być wspólna zabawa lub przygotowanie kolacji, a nawet wieczorne czytanie i rozmowa w łóżku, ale ważne, by nasza uwaga była w tym czasie w 100 proc. poświęcona dziecku, dzięki temu naładujemy dziecko poczuciem bezpieczeństwa "na zapas" Czego nie robić, jeśli dziecko nie chce chodzi do przedszkolanie strasz dziecka karą i nie obiecuj nagrody za "dzielność"nie krzycz i nie wprowadzaj nerwowej atmosfery podczas rozstaniastaraj się zachować spokój i pogodne nastawienienie poganiaj i strasz spóźnieniemnie neguj emocji dziecka i nie zaprzeczaj temu, co mówi, słuchaj i wspieraj, wykaż się zrozumieniemCzytaj również:Adaptacja do przedszkolaJak nowe technologie wpływają na dzieci Autor Katarzyna Chmielewska-Walasz wykształcenia kulturoznawczyni, z zawodu dziennikarka i redaktorka o niecodziennym hobby: doradczyni noszenia dzieci w chustach i nosidłach miękkich. Współautorka książki "Notatki z rodzicielstwa bliskości" (Wyd. Harmonia 2018). Mama Hani i Zosi, redaktorka portalu w latach 2018-2020. Jaki prezent na Dzień Nauczyciela? Przedszkole i prezent na Dzień Nauczyciela 2021-10-13 Prezent na Dzień Nauczyciela w przedszkolu powinien być ładny i mieć charakter pamiątkowy, ale nie może wprawiać nikogo w zakłopotanie z powodu swojej zbyt wysokiej ceny. Jeśli nie wiesz, które upominki spełniają te warunki, zerknij na naszą listę z propozycjami. Dzień Nauczyciela: prezenty i upominki z pomysłem | 2021-10-13 Dzień Nauczyciela to dziś nazwa potoczna, bo 14 października obchodzimy Dzień Edukacji Narodowej. Tradycyjnie w polskim szkolnictwie w ten dzień uczniowie obdar... Andrzejki w przedszkolu – jak obchodzić andrzejki w przedszkolu? 2021-10-11 Wszystkie dzieci zgodzą się, że każda okazja do zabawy jest dobra. A skoro tak, to w jeden z ostatnich listopadowych dni warto urządzić andrzejki w przedszkolu. Sprawdź, jakie pomysły możesz podsunąć paniom przedszkolankom albo w co bawić się z dziećmi, jeśli to ty organizujesz imprezkę. 10 cech dobrego nauczyciela 2020-10-14 Jakich cech u nauczyciela szukają dziś rodzice i dzieci? Empatyczny lider z poczuciem humoru, a do tego pracujący z pasją i zaangażowaniem. Czy to możliwe? Edukacja domowa - home schooling - nauka w domu 2019-10-24 Czy wiesz, że wcale nie musisz posyłać dziecka do przedszkola i do szkoły? Coraz więcej rodziców decyduje się na edukację domową. Home schooling staje się coraz... Jakie korzyści rozwojowe wynosi dziecko z przedszkola 2019-09-20 Wielu rodziców zastanawia się, czy fakt, że dziecko chodzi do przedszkola niesie ze sobą w ogóle jakieś korzyści. Takie wątpliwości są naturalne szczególnie na ... Gotowość szkolna i przedszkolna 2019-09-02 Każdy z nas zastanawia się, czy dziecko na pewno jest gotowe do podjęcia nowych obowiązków, czy znajdzie przyjaciół i czy przystosuje się do nowych warunków. Cz... Klikając przycisk „Akceptuję” zgadzasz się, aby serwis sp i jego Zaufani Partnerzy przetwarzali Twoje dane osobowe zapisywane w plikach cookies lub za pomocą podobnej technologii w celach marketingowych (w tym poprzez profilowanie i analizowanie) podmiotów innych niż sp. obejmujących w szczególności wyświetlanie spersonalizowanych reklam w serwisie Wyrażenie zgody jest dobrowolne. Wycofanie zgody nie zabrania serwisowi przetwarzania dotychczas zebranych danych. Wyrażając zgodę, otrzymasz reklamy produktów, które są dopasowane do Twoich potrzeb. Sprawdź Zaufanych Partnerów sp. Pamiętaj, że oni również mogą korzystać ze swoich zaufanych podwykonawców. Informujemy także, że korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie w Twoim urządzeniu plików cookies lub stosowanie innych podobnych technologii oraz na wykorzystywanie ich do dopasowywania treści marketingowych i reklam, o ile pozwala na to konfiguracja Twojej przeglądarki. Jeżeli nie zmienisz ustawień Twojej przeglądarki, cookies będą zapisywane w pamięci Twojego urządzenia. Więcej o plikach cookies, w tym o sposobie wycofania zgody, znajdziesz w Polityce Plików Cookies. Więcej o przetwarzaniu danych osobowych przez sp w tym o przysługujących Ci uprawnieniach, znajdziesz tutaj. Pamiętaj, że klikając przycisk „Nie zgadzam się” nie zmniejszasz liczby wyświetlanych reklam, oznacza to tylko, że ich zawartość nie będzie dostosowana do Twoich zainteresowań. V06 80
Dzień dobry, czy bezpiecznie jest posłać dziecko do przedszkola jeżeli jest zaszczepione jest narazie tylko jedną dawką szczepionki na meningokoki boxero ? Dziecko ma 4 lata i jeszcze nie chodziło ani do żłobka ani do przedszkola, a na druga dawkę musimy jeszcze poczekać.
Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 11:04 Nie mam doświadczenia w takich sprawach ale reakcja Twojego dziecka jest chyba czymś niepokojącym... Serio nie znam się ale skoro chodził bez problemów i nagle tak zmienił postawę może to być oznaką, że cos złego dzieje się w przedszkolu, coś niemiłego go spotkało. Po pierwsze musisz porozmawiać z opiekunkami, zapytać o ich opinię i co one zaobserwowały u Twojego dziecka w zachowaniu. Po drugie porozmawiaj z innymi rodzicami dzieci które tam uczęszczają i dowiedz się czy ktoś z nich nie ma przypadkiem podobnej sytuacji z dzieckiem... To tyle z mojej strony... Xernica odpowiedział(a) o 11:19 Myślę, że powinnaś pogadać z nauczycielkami i rodzicami innych dzieci. Czy on nie reaguje w ten sposób, bo coś niepokojącego się dzieje w przedszkolu. Nie powinien tak długo płakać. Gona. odpowiedział(a) o 11:20 Mam 3-letniego bratanka. Miłość mojego życia. Na początku chętnie chodził, a potem coś mu odbiło i nie chciał :( Moja mama, wymyśliła jakąś nowennę za Maksymiliana i serio pomogło :) Znów chodzi bez problemu. To raczej zależy indywidualnie od dziecka, bo ja nigdy nie miałam z tym problemów i chętnie chodziłam, ale mam koleżankę, która chodziła w jednym czasie ze mna i mówi, że najgorszy okres w jej życiu,a przecież te same ciocie i dzieci były z nami. Moja nauczycielka od fizyki, która była doktorem z filizofii ciągle nam powtarzała, żeby dzieci nie wysyłać do przedszkola, bo to krzywda, ale to serio zależy. Może go jakoś zachęcaj, jeśli np lubi samochody to może obiecaj mu po przedszkolu, że pojedziecie jakies ciężarówki obejrzeć. Wytłumacz, ze musisz iść do pracy itp, nie ma innej opcji. Albo daj mu do przedszkola coś, co będzie chciał (ale licz się z tym, że może zaginąć :(( ) myślę ze dziecku co i jak. dziecko musi być upewnione że mama jest z nim duchem ale nadejdzie momęt gdy mama przyjdzie po nie. i ze w przedszkolu są inne dzieci które są w przedszkolu szczęśliwe. A jeśli to nie zadziała pobyć z nim 2 3 lekcje i zobaczy jak to fajnie . zapole1 odpowiedział(a) o 22:38 Powiedz że jak będzie grzeczny to kupisz mu loda czy coś w tym stylu :P Uważasz, że ktoś się myli? lub Mowa rocznego dziecka. 4,5-latka nie mówi. więcej porad w tematyce: brak mowy ». Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym
Witam serdecznie Proszę na początku porozmawiać z nauczycielkami przedszkola o synku. Opowiedzieć jakie aktywności lubi, a za jakimi nie przepada. Warto poprosić, żeby chłopiec nie brał udziału w zabawach, w których będzie na forum grupy. Niech pozostanie początkowo obserwatorem, jeśli w takiej roli czuje się komfortowo. Jeśli syn ma ulubioną przytulankę lub zabawkę, którą bardzo lubi, warto pozwolić mu zabrać ją ze sobą. Znajomy przedmiot zwiększy poczucie bezpieczeństwa. Może się zdarzyć, że nauczycielki nie wyrażą zgody z uwagi na panujące w przedszkolu zasady. Można zaproponować tydzień z ulubioną zabawką dla wszystkich dzieci. Warto przeczytać dziecku bajki terapeutyczne, w których poruszony jest problem lęku przed przedszkolem. Po przeczytanie bajki dzieci często zauważają podobieństwo między problemem własnym, a problemem bohatera. Wtedy można z dzieckiem spokojnie porozmawiać (jeśli jest gotowe, nie wart ciągnąć rozmowy na siłę). Podaję Pani linki 1. Tutaj jest bajka o Zuzi, można zmienić bohatera na chłopca w wieku Pani syna i nadać mu inne imię. Tutaj jest zbiór bajek terapeutycznych na różne okazje. Wydanie bezpłatne. Bajka o przedszkolu 21 strona. Warto pokusić się o ułożenie własnej. Pozdrawiam i życzę powodzenia Marlena Kwiatkowska
Gość Bubble Shooter. Goście. Napisano Kwiecień 22, 2013. Ja tez zaczynalam edukacje w wieku 6 lat od zerowki. Mama w domu fajnie organizowala czas-robilismy sami zabawki, domki dla lalek, byly Wypełnianie obowiązku edukacyjnego niektórym dzieciom przychodzi z łatwością. Dla innych jest raczej musem niż przyjemnością, ale są też tacy, którzy wręcz buntują się przed nauką. Gdy dziecko nie chce chodzić do szkoły, rodzice zastanawiają się, co jest tego przyczyną. Znalezienie powodu to klucz do rozwiązania zagadki i przywrócenia uczniowi komfortu, pewności siebie oraz radości ze zdobywania wiedzy i przebywania w gronie rówieśników. Niestety odpowiedź na pytanie „dlaczego dziecko nie chce iść do szkoły” nie zawsze jest łatwa do znalezienia. O ile niechęć nie jest efektem nieprzygotowania do klasówki, zmęczenia czy konfliktu z kolegą z ławki, trwa dłużej i niesie za sobą niepokojące zmiany w zachowaniu, powinna być potraktowana poważnie. Czasem w poszukiwaniu pomocy dobrym pomysłem jest udanie się do psychologa dziecięcego. Dlaczego dziecko nie chce iść do szkoły? Kiedy dziecko nie chce chodzić do szkoły, rodzice zaczynają się zastanawiać nad przyczyną tego stanu rzeczy. Z czego bierze się niechęć? Czasem ze zmęczenia, niewyspania, złego samopoczucia. Problem może być całkiem „banalny” i rozmowa z uczniem, ewentualnie z jego nauczycielami pomoże w jego rozwiązaniu. Czasem jednak, zwłaszcza młodsze dzieci, zamykają się w sobie i nie potrafią lub nie chcą wytłumaczyć swojej antypatii. Tymczasem powodów, dla których dziecko nie chce chodzić do szkoły może być całkiem sporo. Najczęściej należy do nich: tęsknota za rodzicami,problemy z nawiązywaniem i podtrzymywaniem relacji z rówieśnikami,odstawanie od grupy ze względu np. na odmienny wygląd czy specyficzny styl bycia,prześladowanie przez rówieśników,nielubienie nauczyciela,strach przed poniesieniem konsekwencji złego zachowania,dążenie do bycia najlepszym, które nie zawsze się udaje,kłopoty z koncentracją i nadmierna ruchliwość utrudniająca siedzenie w ławce,kłopoty ze wzrokiem/słuchem,brak zrozumienia materiału, zaległości w nauce. Jak widzisz większość powodów jest dosyć poważna i dość dobrze tłumaczy sytuację, w której dziecko nie chce chodzić do szkoły. Co robić, aby mu pomóc? Unikanie placówki jest niemożliwe, a wagarowanie prowadzi do zaległości. Zamiast uciekać Twoja pociecha powinna poczuć się na tyle silna i pewna siebie, że będzie w stanie stawić czoła swoim demonom. Niezbędnego wsparcia muszą dziecku udzielić rodzice, a czasem też specjalista. Sprawdź: Pierwsza wizyta u psychologa dziecięcego. Kiedy dziecko płacze, buntuje się, symuluje choroby i robi wszystko byle tylko uniknąć szkoły, atmosfera w domu staje się bardzo trudna do zniesienia. Jako rodzic chcesz dla pociechy tylko tego, co najlepsze, ale nie możesz w nieskończoność wypisywać usprawiedliwień. Nie tędy droga! Zacznij od znalezienia odpowiedzi na przyczynę zmiany zachowania, a potem dowiedz się, co zrobić, jak dziecko nie chce chodzić do szkoły. Na tym etapie: rozmowa z dzieckiem to podstawa, ale potrzebna może być też konsultacja z psychologiem i wychowawcą, a może też z najlepszym kolegą lub koleżanką,nazywaj emocje, w ten sposób ustalisz, czy dziecko czuje lęk, gniew, niepokój, smutek, łatwiej będzie Ci zrozumieć jego zachowanie,zachowaj spokój – chociaż sytuacja jest mocno stresująca, Twoje nerwy tylko pogorszą sytuację,zadbaj o długi i zdrowy sen dziecka – zaplanuj dzień w taki sposób, aby znalazł się w nim czas na odpoczynek, zabawę, błogie lenistwo, spacer, ulubione hobby – nauka to nie wszystko! Pomimo wielu rozmów, prób docieczenia powodów, dla których dziecko nie chce chodzić do szkoły, nadal nie udało Ci się znaleźć przyczyny? A może wiesz już o co chodzi, ale nie jesteś w stanie pomóc córce lub synowi i nie wiesz, co zrobić, gdy dziecko nie chodzi do szkoły? W takich sytuacjach możesz skorzystać z konsultacji psychologicznej. „Moje dziecko nie chce chodzić do szkoły” – kiedy do psychologa? Dla niektórych rodziców odwiedzenie psychologa może być traktowane jako ostateczność. Nie warto jednak za wszelką cenę wzbraniać się przed szukaniem profesjonalnej pomocy. Jeżeli nie wiesz dlaczego przedszkolak płacze przy rozstaniu, ma nocne koszmary, nie może zaadaptować się w grupie, a starszak popada w konflikty z rówieśnikami i symuluje choroby – zwróć się do specjalisty. Nie tylko przeprowadzi on z dzieckiem wywiad, ale też doradzi Ci, co zrobić, jak dziecko nie chce chodzić do szkoły. Na pewno dobrym pomysłem jest zmiana podejścia do nauki. Psychologowie radzą, aby obowiązek szkolny, o którym wspominaliśmy na samym początku, potraktować jako szansę na rozwój, okazję do zdobywania nowej wiedzy, fascynującą przygodę wprowadzającą w świat dorosłych. Dzieci uwielbiają naśladować rodziców, dlatego traktując szkołę jako miejsce dobrej zabawy i okazję do zaspokojenia ciekawości, będą ją chętniej odwiedzać. W uzasadnionych przypadkach, gdy dziecko nie chce chodzić do szkoły, gdzie jest nielubiane, nieakceptowane, nieszanowane, poziom nauczania jest nieadekwatny do jego możliwości lub potencjału najlepszym pomysłem może się okazać zmiana placówki. Moi jako 3-latki chodzili codziennie 4km do przedszkola (2km tam i z powrotem), 6-latka, odkąd poszła do szkoły i zanim mogła jeździć rowerem - przechodzi tygodniowo 16km. Miesiąc temu byliśmy w górach i wszyscy, w tym młodszy, który miał 4,5r. - przeszliśmy (w górach, zaznaczam, nie po płaskim chodniku) 17km. Witajcie, Jestem mamą 3,5 latka, dokładniej 3,8 latka. Od września mój synek chodzi do przedszkola i jest to dla niego katorga. Prawdziwy dramat zaczął się w momencie, kiedy 3 tygodnie spendził w domu na zwolnieniu. Po tym czasie horror zaczął się dziać po całości, tj. chodzenie spać po 23 bo myśli, że jeśli nie uśnie to czas wolniej będzie płynął do czasu wyjścia do przedszkola, oczywiście są i histerie wieczorne, popłudniowe, poranne. Babcia odbiera młodego o 13 z przedszkola (tak było od początku), ja przychodzę po niego po 17 - wtedy też jest bunt, bo nie chce iść do domu gdyż następnego dnia musi iść do przedszkola. Rozmawiałam z wychowawczynią, powiedziała, że mój synek po chorobie bardzo się zmienił. Wcześniej chętnie bawił się z dziećmi, uczestniczył w zabawach grupowych, a teraz jest sam, smutny, nic go nie cieszy, nie chce się bawić z nikim i w nic, tylko siedzi sam w kącie. Muszę nadmienić, iż nigdy nie chodził do przedszkola z uśmiechem na twarzy. Poranne sceny były chlebem powszednim, jednakże w przedszkolu uspakajał się. Teraz jest zupełnie odwrotnie. Kiedy się zapytałam, dlaczego nie chce chodzić do przedszkola odparł, że jest tam dużo dzieci, że zabierają mu zabawki i jakby nie było nikogo, nawet opiekunek to wtedy by się cieszył. W przedszkolu jest chłopczyk, który od pierwszego dnia dokucza mojemu dziecku. Według relacji synka cały prawie czas go popycha, zabiera mu zabawki. Interweniowałam u nauczycielki, jednak mój syn nadal twierdzi, że Teodor go popycha, a niestety moje dziecko należy do dzieci, które nie oddadzą, a przy zabranej zabawce nie reagują - to też jest problem, gdyż pomimo ciągłego tłumaczenia, żeby Kamil nie dawał sobie zabierać zabawek tylko reagował-nie robi nic. Nie wiem co mam robić, Kamilek stał się agresywny i rozhisteryzowany, wszystko chce wymusić płaczem, a ja nie wiem już jak mam mu pomóc. Proszę pomóżcie mi.:-( Infekcje górnych dróg oddechowych u dzieci to powszechna zmora w sezonie jesienno-zimowym. Czy dziecko z katarem można posłać do żłobka lub przedszkola? To pytanie spędza sen z powiek wielu rodzicom. Według pediatrów u dzieci do 5. roku życia normą jest nawet do 10 infekcji rocznie, z czego większość występuje w sezonie jesienno Forum > 5 latek , po chorobie nie chce do przedszkola. Pomocy! Autor: kasia 22:25 5 latek , po chorobie nie chce do przedszkola. Pomocy! Proszę o pomoc, gdyż jestem u granic wytrzymałości i nie wiem zupełnie co robc. Problem, który z przerwami trwa do dziś, zaczął się w marcu ubiegłego roku, kiedy to będąc wówczas w maluchach, niemalże bez powodu synek oznajmił że nie chce iśc do przedszkola. Zaznaczam,że w przedszkolu nigdy nie było z nim problemów, dzieci go lubią a panie chwalą. Wtedy rzecz miała miejsce po chorobowej nieobecności a sprawa ciagnęła się długo i była tak uciążliwa, że wymaglowałam po kolei obie panie przedszkolanki niestety z marnym skutkiem. Powód jaki Tymuś niezmiennie podaje to to, że dzieci go biją. Owszem w grupie nalezy do mniejszych i niestety nie umie się obronic co sprawia,że staje się ofiarą szalonego zachowania większych, rozbrykanych duży kolega złapie go za rękę ,on nie umie odważnie powiedzie by go puścił tylko wpada w samotną mi na to patrzec , nie wydaje mi sie jednak, żeby zrezygnowanie z przedszkola miało załatwi problem. w tej chwili przeżywamy kolejną odsłone dramatu, od trzech dni szykujemy się na pójście do przedszkola po przerwie na chorobę , lecz na sama tylko wzmianke o tym Tymek wpada w histerię. Ważne jest rownież to , że od stycznia jestem w domu i opiekuje się 5 miesieczną córeczką , właśnie zaczęłam urlop wychowawczy. Najgorsze jest to, że nie wiem jakie są naprawde powody jego lęku. Na 90% mogę powiedzie, że gdyby udalło mi sie zaprowadzc go raz to następne wyjscia nie były by tak wielkim problemem. Mimo tych histerii wydaje mi się, że on lubi przedszkole, często muszę czekac w szatni żeby skończył sie bawic lub siedzimy jeszcze w przedszkolnej już potwornie zmęczona tymi histeriami, tymbardziej, że jest to jedyna okolicznoś powodująca u niego takie zachoowanie. Nie chcę krzywdzic swego dziecka, a jednocześnnie myslę, że więkrzą krzywdą było by zrezygnowanie z przedszkola. Po za tym zaczynam myślec, że on to robi z premedytacją, staję sie agresywna i bezsilna bo nie widzę rozwiązania. Zależy mi na fachowej pomocy, u pań przedszkolanek niestety jej nie znalazłam, brak mi żródeł informacji, chce mi się wyc, lecz co to pomoże... wyślij odpowiedź Autor: Anna 14:56 Odp:5 latek , po chorobie nie chce do przedszkola. Pomocy! Pewnie już podjęłaś decyzję i zaprowadziłaś synka do przedszkola. Tak trzeba i tam jest jego miejsce. Dziecko powinno mieć możliwość doświadczania w kontaktach społecznych z innymi dziećmi, a do tego uczyć się bardzo wiele, więcej niż mogą dać zwykle rodzice. Problem o którym piszesz leży po stronie Twojej psychiki i konsekwentnego egzekwowania różnych spraw codziennych. Widać synek wyczuwa Twoje słabości i doskonale potrafi wygrywać swoje sprawy krzykiem i płaczem. Warto to przemyśleć i poczytać jakąś książkę na ten temat np. z oferowanych w tym portalu w dziale Rady i porady. To, że dziecko walczy aby nie zmieniło się nic w jego otoczeniu i aby nie musiał ponosić wysiłku zdobywania akceptacji w nowym środowisku jest oczywiste. Rozum rodziców winien jednak brać górę. wyślij odpowiedź Autor: kasia 22:04 5 latek , po chorobie nie chce do przedszkola. Pomocy! Dziękuję za odpowiedź, całowicie zgadzam się co do podstawowych założeń , muszę jednak sprostowac, że sprawa nie jest tak prosta. Moje dziecko NIGDY , w ŻADNYM innym wypadku nie wymusza niczego krzykiem i płaczem. W przedszkolu jest faworyzowany przez Panie ze względu na grzecznośc, koledzy go lubią,dzieci wybierają go same w głosowaniu na "króla grzeczności", potrafi połobuzowac jednak nigdy nie przekracza wyznaczonych mu granic. Do czasów problemu z przedszkolem nie myślałam że on tak potrafi. Zresztą krzyk i płacz jest wtedy gdy próbuję zaprowadzic go na sił,e , kopie, zapiera się nogami,chwyta klamkę.. Nie wiem co robic w takiej sytuacji. Jednak najgorsze jest to , że on na myśl o przedszkolu zaczyna płakac nagle, w ciągu dnia, przed snem płacze tak, że nie może zasnąc.. Gdy na to patrzę czuję się jak kat, przecierz to małe , bezbronne dziecko, jego los zależy odemnie, chcę mu pomóc ale nie wiem jak. Czuję sie potwornie bezsilna, i nie mam już siły na dalsze torturowanie jego i siebie tymi makabrycznymi histeriami . Pozdrawiam. wyślij odpowiedź Autor: mariola 00:55 Odp:5 latek , po chorobie nie chce do przedszkola. Pomocy! Podobną sytuację miałam z moim synkiem. Sprawa dotyczyła jednak żłobka, do którego po krótkiej trwającej około tygodnia aklimatyzacji z płaczem przy rozstaniu, uczęszczał około sześciu miesięcy wydawałoby się nawet z zadowoleniem. Jednak pewnego dnia pojawił się całkowity opór przed pójściem do żłobka - histeryczny płacz, krzyki jeszcze przed wyjściem z domu. Taki stan forsowałam przez trzy dni i odbierałam dziecko z podkrążonymi oczami. Ponieważ nie udało mi się ustalić konkretnej przyczyny a pomocy nie znalazłam również ze strony pań w żłobku, zaprzestałam na okres ok. miesiąca prowadzania dziecka do żłobka a później znaleźliśmy przedszkole, do którego mój synek zaczął uczęszczać po jedej wspólnej wizycie z mamą bez żadnych problemów. Dlatego wydaje mi się, że taka nagła zmiana zachowania ma swoją przyczynę, której ze względu na dziecko rodzice nie mogą bagatelizować. Pozdrawiam wyślij odpowiedź Autor: kasia 15:17 Odp:Odp:5 latek , po chorobie nie chce do przedszkola. Pomocy! Bardzo mi miło, że nareszcie znalazła się osoba, której sposobem na wychowanie nie jest bagatelizowanie problemow dziecka... Zrobiłam synkowi dwa miesiące wakacji i czekam na dalszy rozwój wypadków we wrześniu. Jeśli problem pojawi się ponownie będę musiała dalej się z nim zmagac, niestety ,jak się okazuje ,samotnie, gdyż żaden "pedagog" z jakim miałam kontakt nie udzielił mi konkretnej pomocy... Serdecznie Pozdrawiam. wyślij odpowiedź Autor: dana mgr wych przedszkolnego oligofrenopedagog 22:25 5 latek po chorobie.... NIE PRZECIĄGAJ POŻEGNANIA W SZATNI, POMÓŻ DZIECKU ROZEBRAĆ SIĘ, POCAŁUJ JE I WYJDŹ; NIE ZABIERAJ DZIECKA DO DOMU, KIEDY PŁACZE PRZY ROZSTANIU, JEŚLI ZROBISZ TO, CHOĆ RAZ, BĘDZIE WIEDZIAŁO, ŻE ŁZAMI MOŻNA WSZYSTKO WYMUSIĆ; NIE OBIECUJ , JEŚLI PÓJDZIESZ DO PRZEDSZKOLA, TO COŚ DOSTANIESZ, KIEDY BĘDZIESZ ODBIERAĆ DZIECKO, MOŻESZ DAĆ MU MALEŃKI PREZENCIK, ALE NIE MOŻE TO BYĆ FORMA PRZEKUPYWANIA ; KONTROLUJ SIĘ CO MÓWISZ. ZAMIAST ;JUŻ MOŻEMY WRACAĆ DO DOMU POWIEDZ... TERAZ MOŻEMY IŚĆ DO DOMU. TO NIBY NIEWIELKA RÓŻNICA A JEDNAK PIERWSZE ZDANIE MA NEGATYWNY WYDŹWIĘK; NIE WYMUSZAJ NA DZIECKU , ŻEBY ZARAZ PO PRZYJŚCIU DO DOMU OPOWIEDZIAŁO, CO WYDARZYŁO SIĘ W PRZEDSZKOLU, TO POWODUJE NIEPOTRZEBNY STRES . JEŚLI DZIECKO PRZY POŻEGNANIU PŁACZE , POSTARAJ SIĘ ŻEBY PRZEZ KILKA DNI ODPROWADZAŁ JE DO PRZEDSZKOLA TATO, ROZSTANIA Z TATĄ SĄ MNIEJ BOLESNE, PAMIĘTAJ, ŻEGNAJ I WITAJ SWOJE DZIECKO ZAWSZE UŚMIECHEM. Te rady to tak na marginesie:) Myślę, że panie powinny poszukac przyczyny, może wydarzyło sie w grupie cos takiego, co dla nas dorosłych jest błache ale przez dziecko w tym wieku jest postrzegane jako duzy problem. Należałoby "wybadać" co się wydarzyło, że syn nie chce chodzic do przedszkola. Spróbuj wysondować "podstępem":) Kiedy syn rysuje zaproponuj mu że porysujecie razem, zasugeruj delikatnie, że czasem człowiek przezywa różne trudne sytuacje, spróbujcie narysować każdy swoją. Mama np. z życia w pracy (możesz nawet wymyslic coś co w rzeczywistości nie miało miejsca,a było tak bolesne dla Ciebie, że nie chciałas chodzić do pracy)Syn niech narysuje nieprzyjemne, problematyczne sytuacje w przedszkolu. Potem opowiedzcie sobie wzajemnie swoje obrazki. Mozna tez zaproponowac dziecku zabawę w przedszkole, odgrywanie ról, sytuacji, które sprawiaja przykrość, taka zabawa tematyczna. Być może po takich "rozmowach" czegoś uda Ci sie dowiedzieć? Tylko musisz byc cierpliwa i nie sugerować odpowiedzi nie wypytywać. w kolejnym poscie opisze krótko jak poradziłam sobie z problemem podobnym do sytuacji Twojego syna wyślij odpowiedź Autor: dana 22:28 5 latek po chorobie... Miałam takiego chłopca, 5-latka w zeszłym roku szkolnym. Bardzo długo płakał przy rozstaniu, kilka miesięcy a także po dłuzszej nieobecności np. chorobie. Brałam go do sali raczej łagodnie, zapraszałam. Na początku miał problemy z jedzeniem, tego nie, tamtego nie. Dużo rozmawiałam z mamą, wiedziała, że Wojtuś taki jest, mocno z nią związany, choć chodziła do pracy. Mama bardzo chciała, żeby syn zaaklimatyzował sie w przedszkolu, dużo mu w domu tłumaczyła(chłopiec już wieczorem przezywał to, że rano musi iśc do przedszkola) Zawsze rano rozmawiałyśmy przy Wojtku, że jeśli będzie jakiś problem to ja zaraz do mamy zadzwonię. Umawiałysmy sie tak głównie dlatego, żeby chłopiec czuł sie pewniej, choć zdarzało się na początku roku(bardzo rzadko), że mama dzwoniła do mnie na komórkę, by spytać jak tam sytuacja. czasem dzwoniła do domu upewnić się, czy to syn opowiada jest prawda. chłopiec jest bardzo wrażliwy, ale znalazł w grupie kolegów, życzliwych, z którymi chętnie sie bawił. Jego problemy z wejściem do sali traktowałyśmy z mamą powaznie, rozmawiając nim 'jak z dorosłym". Z każdym najdrobniejszym postępem, nie tylko w kontaktach z rówieśnikami "leciałam" do mamy (ewentualnie taty) kiedy odbierała syna po południu i chwaliłam Wojtka, oczywiście tak by to słyszał :)Jaki był dumny z siebie:) I tak krok po kroczku skończył sie płacz na początku dnia. Od nowego roku szkolnego chłopiec zmienia przedszkole (przeprowadzka) żeby poznać kolegów, z którymi pójdzie do I klasy(rozpocznie "0". Jest jeszcze jeden chłopiec, ktory miał podobne problemy na początku. Ważna jest akceptacja grupy. Delikatnie sugerowałam grupie(kiedy jeszcze jeden czy drugi chłopiec nie dotarł do sali rano), bardzo miło jest każdemu jeśli go koledzy witają kiedy wchodzi do sali. No i takie powitania sobie urządzali, że czasem musiałam ich rozdzielać:) ściskali sie i klepali po plecach jak członkowie mafii :D(tak mi się teraz skojarzyło) Przede wszystkim cierpliwość i konsekwencja w postępowaniu chyba daja najlepsze rezultaty wyślij odpowiedź Autor: kasia 22:03 5 latek po chorobie... Bardzo Pani dziękuję za poważne potraktowanie mojego problemu. Długo zastanawiełam sie nad zachowaniem synka, myśłę że udało mi się dojśc do byc może słusznych wniosków,wszystko okaże się we wrześniu... Niestety nie kwalifikujemy się z synkiem do powyższych wskazówek, w ogóle ta sytuacja jest bardzo dziwna. Może przyczyna leży we mnie jako matce, może coś robię źle i nie ma nikogo kto by mnie upomniał... Tata odprowadzanie pozostawia mnie bo sam psychicznie nie wytrzymuje tych dramatycznych histerii... Myślę , że przyczyna może tkwic w tym, że Tymuś jest w przedszkolu w jakimś stopniu faworyzowany ze względu na grzecznośc i pewną dojrzałośc, charakteryzującą się tym, że umie rozróżnic zachowanie rozsądne od trzpiotowatości i z tej wiedzy korzysta. Pani ogromnie chwali go przy każdej okazji, a on moim zdaniem czuje się zobowiazany nadal byc supergrzecznym. Jednocześnie po wyjściu z przedszkola jest normalnym, rozbrykanym, wesołym dzieckiem, przy mamie nie musi się pilnowac, nie musi zabiegac o moją akceptację.. Myślę , że te pochwały szkodzą mu i bardzo jest wiecznie "zachwycona" itp. a gdy wchodzi rano do sali panie mówią: " Tymuś, całą noc na ciebie czekałyśmy" :), co go strasznie onieśmiela. Gdy kolega go szarpie on mu nie odda, bo pani go nakrzyczy...Proszę mnie źle nie zrozumiec, bardzo cenię sobie to przedszkole i uważam, że mieliśmy ogromne szczęście dostajc sie tam. Panie są naprawdę świetne, starają się , zawsze mają czas na rozmowę, nie mogliśmy trafic lepiej, Jednak martwię się czy te pochwały jeśli dalej potrwają mogą by szkodliwe zwłaszcza później, gdy pójdzie do szkoły (pani już mu szykuje miejsce) . Myśli Pani że mogę miec rację? Z góry dziękuję i pozdrawiam Kasia. wyślij odpowiedź Autor: dana 19:27 5 latek po chorobie w takim razie może, trzeba porozmawiać z pania, czy paniami Tymka o tym, że ich ciągłe pochwały i faworyzowanie na forum grupy szkodza jego kontaktom z rówiesnikami. To co sie podoba paniom,niekoniecznie podoba się kolegom w grupie. Oni pewnie chcieliby "normalnie" jak to chłopcy bawić sie z Tymkiem, troche porozrabiać a on sie może wzbrania, bo co powie pani. Dziecko za bardzo faworyzowane przez panie lub za bardzo karcone bo jest żywsze niż inni czasem jest mniej lubiane w grupie. Może pani też daje im syna ciagle za przykład, jaki on grzeczny i mądry a wy tacy nie potraficie być. Trzeba porozmawiać z panią, bo to też może być przyczyną. Niech i pani nauczycielka uczy Tymka radzić sobie w grupie,bo ważniejsze jest dla niego jak postrzegają go koledzy, jakie ma kontakty z nimi. Przecież z rówieśnikami ma się bawić, pracować,już w przedszkolu musi nauczyc sie kontaktów społecznych. I tu ważna jest rola nauczycielki. Gratuluje synka i życze owocnych rozmów z nauczycielką za którymi pójda tez działania wychowawczyni wyślij odpowiedź Autor: Netka 21:34 Błagam pomóżcie... Mój synek dopiero zaczął chodzić do przedszkola. Trzy latka skończył w sierpniu. Przez pierwsze tygodnie chodził do przedszkola z uśmiechem i wychodził również. Potem złapał infekcję i tydzień spędził ze mną w domu. Potem tydzień w przedszkolu, poszedł bez problemów, nawet sam pytał kiedy w końcu będzie mógł pójść do przedszkola. Kiedy po niego przychodziłam witał mnie z uśmiechem. Niestety ta sielanka trwała tylko tydzień. Złapał kolejną infekcję a do tego zapalenie spojówek. Tym razem to mąż opiekował się nim od rana a ja pracowałam. Kiedy po tygodniu przerwy wrócił do przedszkola, płacze rano przy wejściu. Najgorsze jednak jest to, że mój synek nie wita mnie tak jak dawniej gdy po niego przychodziłam, płacze i nie chce do mnie wyjść. Mówi, że chce zostać w przedszkolu, że nie pójdzie ze mną do domu itd. Dziś dostał histerii, nie wiedziałam jak się zachować i co zrobić. Płakał, uciekał i rzucał się. Nie chciał do mnie wyjść, w końcu Pani za rękę wyprowadziła go do mnie. Kiedy chciałam go przytulić zaczął krzyczeć i przeraźliwie płakać. Serce mi pękało z rozpaczy. Proszę pomóżcie!!!! Dodam, że w domu ani w naszym najbliższym otoczeniu nie wydarzyło się nic co mogłoby spowodować takie zachowanie naszego synka, Pani w przedszkolu również zapewnia, że nic się nie wydarzyło. wyślij odpowiedź Autor: ewa 04:58 Odp:5 latek , po chorobie nie chce do przedszkola. Pomocy! tak wyślij odpowiedź Autor: monika 15:38 MOJA 6-LETNIA CORKA NIECHCE CHODZIC DO PRZEDSZKOLA! Witam wszystkie mamy ktore maja problemy z dwojke dzieci corke 6lat i syna 3 problem mam z przedszkola poszla w wieku 3, tydzien bylo super!!!nieplakala nawet niechciala isc do domu kiedy po nia przychodzilam,koszmar zaczal sie po tygodniu placz,lament,krzyczala ze mam jej tam niezostawiac...chcialabym dodac ze mieszkamy za granica i kiedy corka poszla do przedszkola nieumiala po niemiecku tylko po polsku...ale szybko sie nauczyla teraz juz umie mowic dogaduje sie z dziecmi nauczycielki ja chwala ze jest zdolna szybko sie uczy,dzieci ja lubia a jednak dalej niechce chodzic do juz wszystkiego tlumaczymy ze to do jej dobra,ze wszystkie dzieci chodza do przedszkola i nic dalej to pytamy dlaczego to odpowiada"chce byc z mama w domu" Jak wspomnialam mam syna 3latka i do przedszkola jak narazie chodzi, i niemam takich problemow jak z corka. wyślij odpowiedź Autor: agnieszka kozlowska 08:47 moj 5 letni synek ,po chorobie nie chce chodzic do przeczkola! witam rodzicow,ja mam z mezem ten sam od wrzesnia poszedl do przeczkola,bylam nawed zdziwiona ze odbylo sie to bez lez,chodzil chetnie nie chcial wracac do domu,kiedy po niego przychodzilam potrafil nawet sie obrazic ze tak szybko po niego przyszlam( dwuch tygodniach zaczela sie u niego infekcja-lekki katar,zostal w domu-czwartek,piatek,no i sobota i niedziela,jeszcze podczas tych dni dopytywal sie o przeczkole,kiedy pojdzie,ze teskni za kolegami,ze juz nie moze sie doczekac kiedy w poniedzialek jak znow go odebralam znow byl zly ze tak wczesnie,wiec prowadzac go do przeczkola we wtorek powiedzialam mu ze dzis jak chce to bedzie dluzej,chcialam zrobic mu radosc ,oczywiscie za jego zgoda,no i kiedy po niego przyszla po 16 to sie zaczela gechenna...powital mnie ze lzami w oczach,obkladal maymi piaskami i jszcze przez2-3 godziny zemna nie ze teo dnia bylo bardzo malo dzieci(choroba)i jego grupa polaczona byla z 3 latkami a on mial wielka pretesie do mnie o to wszystko o to ze sam chcial tam byc tak dlugo i srode juz niechcial isc do przeczkola a w czwartek juz nie poszedl bo mial nawrot przeziebienia i to solidny,siedzial w domu do nastepnej srody,a w czwartek na sama mysl o przeczkolu dostal szalu,placz,lamet,kopanie ,drapanie i temu podobne jak juz udalo mi sie go zaprowadzic to pol dnia tam przeplakal i wogle sie nie chcial z nikim bawic(dodam ze jest lubiany i przez dzieci i personel)dzis jest piatek do przeczkola zaprowadzil go tata,i tez bylo okropnie,dzwonilam do pani rano i powiedziala ze plakal ale juz sie uspokoil ale ze jest wiem co robic? wyślij odpowiedź Autor: ivi 13:02 moja córka jest bardzo nieśmiała i nie chce bawić sie z innymi dziećmi witam wszystkich rodzicow. moj problem polega na tym, iz moja 3 letnia corka niedawno zaczela chodzic do przedszkola, ale nie chce bawic sie z dziecmi, tylko jeden chlopiec ma prawo z nia sie bawic. jest to jej ulubiony przyjaciel, jak ona to okresla, musze tutaj zaznaczyc,ze mieszkam za granica a chlopiec tez jest narodowosci polskiej. moja corka zawsze byla niesmiala, na placu zabaw potrzebowala kilku dni aby sie zaczac bawic z innymi dziecmi, innych narodowosci, ale w przedszkolu nie chce nawet sprobowac pobawic sie z kims innym, niz jeje ulubiony przyjaciel. problem dotyczy takze osob doroslych, znajomych jak i nie znajomych, nawet nie chce sie przywitac ani slowem sie nie odzywa gdy ktos do niej mowi, oczywiscie ona rozumi ale chowa sie za mna, spuszcza glowe, patrzy w ziemie, szarpie mnie, ze chce juz isc dalej, nie wiem co mam zrobic by dodac jej odwagi, ktorej brakuje jej na kazdym kroku. nawet lekarza do ktorego chodzimy od jej narodzin sie wstydzi, nie boi, nawet go lubi bo zawsze cos jej daje, ona to bierze mowi dziekuje i szybko chowa sie za mna, oczywiscie wcale nie dlatego, ze ktos moze jej odebrac prezet, bo nikt nigdy tego nie zrobil, ona sama zazwyczaj mi oddaje bo nie jest zbytnio zainteresowana podarunkiem. a jesli ktos chce jej cos dac a ona tej osoby nie zna za dobrze, to znaczy, jesli nie ma z ta osoba czestego kontaktu to nic nie wezmie, wrecz ucieka i musze ja brac na rece, zeby za nia nie gonic co czesto sie zdazalo. jest bardzo spokojnym dzieckiem, nigdy nie mialam z nia problemow wychowawczych, jak na swoj wiek jest nadzwyczaj rozwinieta, slicznie mowi dwoma jezykami, a ma 3 latka przypominam, jest opiekuncza w stosunku do zwierzat, roslin, dba o zabawki, ksiazki, ale panicznie boi sie ludzi ktorych slabo zna lub wcale nie zna i nie chce poznawac. a dzieci wrecz sie boi, czy sa wieksze czy mniejsze, ucieka przed nimi, odsowa sie, ma tylko kilkoro przyjaciol z ktorymi przez ostatnie 2 lata bawila sie na placu zabaw. zaznaczam,ze jest jedynaczka, jest ogromnie przywiazana do mnie, nie potrafi nawet 10 minut usiedziec sama w pokoju kiedy ja wyjde, ona zaraz za mna biegnie. wyślij odpowiedź Autor: xxx 19:09 błędy Pani Agnieszko na litość nie pisze się przeczkole tylko przedszkole wyślij odpowiedź Autor: agnieszka kozlowska 11:13 Odp:błędy A PANI'' XXX'' TO KTO?KOREKTOR?SIEDZI PANI W PORTALACH I WYŁAPUJE BŁĘDY?PANI TO TAKI TROCHĘ BATMAN,TROCHĘ SUPERMEN-CHCE PANI URATOWAC ŚWIAT PRZED FALĄ DYSLEKTYKÓW!!!POZDRAWIA wyślij odpowiedź Autor: bibi 23:09 moja 5-letnia corcia od pazdziernika pierwszy raz poszla do przedszkola i niestety mam problem bo nie chce tam chodzic czasami poprostu placze a innym razem zapiera sie w drzwiach krzyczy szlocha po takim dniu w przedszkolu nie chce z nikim rozmawiac i zamyka sie w swoim wiem co robic bo nigdy tak nie robila garnie sie do dzieci jak jestesmy na placu zabaw z rozstaniami z mama raczej nie ma tylko ze moje dziecko chodzi do grupy szesciolatkow zerowki a w jej grupie sa ciagle te same dzieci ktore do przedszkola chodza od 3 roku zycia i zdazyly sie dobrze poznac potworzyly trafilysmy do tej grupy bo zwolnilo sie mowia ze mala daje sobie rade na zajeciach wiec nie wiem gdzie tkwi przyczyna takiego powinnam odpuscic i ja zabrac i zaprowadzic dopiero do zerowki w szkole zeby byla z rownolatkami bo na inne przedszkole nie ma szans sa poradzcie cos.. wyślij odpowiedź Autor: Katarzyna 08:39 5 - letnia córka nie chce chodzić do przedszkola Witam serdecznie Bardzo prosze o pomoc moja 5 -letnia córka nie chce chodzic do przedszkola. Codziennie rano przezywamy katusze gdyz strasznie płacze a ja sie denerwuję bo nie wiem co tej pory nie miałam z nią takich problemów bardzo chętnie chodziła bez zadnych przedszkolanka podczas rozmowy powiedziała ze Wiki ma problemy z literkami i szybko się zniechęca. Zaproponowała mi abym w domu nie naciskała na naukę literek i w domu sytuacja wygląda zupełnie inaczej ponieważ Wiki bardzo chętnie pisze podczas zabawy w wiem co robić gdyż sytuacja niechęci do przedszkola do tej pory była nam obca. Bardzo proszę o jakąś radę. wyślij odpowiedź Autor: zyla broni 15:08 Ja równierz mam podobny problem z 5-letnią córeczką jestem mamą 5-letniej dziewczynki, jest ona wesoła lecz rozważna w kontaktach z rówieśnikami, natomiast z dorosłymi dogaduje się już o wiele łatwiej, jest też dość wrażliwym dzieckiem. A nasz problem dotyczy przedszkola, córka bardzo chciała do niego pójść nie mogła doczekać się 1-go września i faktycznie wrzesień był bezproblemowym miesiącem dla nas, córka chodziła do przedszkola i nie zgłaszała żadnych sprzeciwów i ten stan rzeczy trwał dość długo nawet kilka miesięcy, teraz problem znów powrócił, nasza córka nie chce chodzić do przedszkola, nie chce o nim słyszeć, myślałam że może w przedszkolu spotkała ją jakaś przykrość i coś z tym przedszkolem jest nie tak, przychodziłam po nią wcześniej i w trakcie zajęć zaglądałam potajemnie do sali by wykryć problem jedyne co zauważyłam to to że córka jest bardzo spokojna i spędza czas wolny samotnie np kolorując obrazki, a kiedy po nią przychodziłam ona płakała i mówiła że to ze szczęścia, następnie nastąpiło załamanie sytuacji i w ogóle nie chciała iść do przedszkola, więc zaproponowałam córce wspólny pobyt w przedszkolu, zgodziła się, pierwszego dnia pobytu ze mną widziałam że ona jest jakby zamknięta w sobie i jak gdyby izoluje się od dzieci, a następny dzień był trochę lepszy widziałam że córka jest "normalna" nie bawiła się z dziećmi aż tak często, ale za to zachowywała się podobnie jak w domu, szybko się jednak zniechęciła i chciał już iść do domu choć nic złego się nie działo i płakała byśmy już poszły do domu nie podając żadnego powodu, nie uległam na jej płacz i byłyśmy do końca już nie płakała i widziałam że była zadowolona na koniec obiecała swojej wychowawczyni że następnego dnia przyjdzie już sama beze mnie, ale następnego dnia nie chciała mnie puścić kiedy ja przyprowadziłam do przedszkola płakała a ja ją zostawiłam :( nie wiem czy dobrze zrobiłam, bo już dziś nie poszła do przedszkola nie chciała, a ja przecież nie zatargam jej tam siłą. Nie wiem co robić, od września musi już iść musowo do zerówki! wyślij odpowiedź Autor: Anna 13:24 Dlaczego tak się dzieje? Drogie mamy. Dlaczego z dziećmi tak się dzieje, ze chodzą chętnie do przedszkola, a nagle przychodzi kryzys? Po pierwsze dlatego, że dzieciom przedszkole kojarzy się głównie z zabawą. A niestety sa tam tez obowiązki. Dzieci w tym wieku nie lubią gdy coś im się karze. Więc przychodzi bunt kiedy Pani każe śpiewać, tańczyć, recytować itd. Dziecko, które tego nie lubi będzie ise buntować. I mamy pierwszy powód było w przypadku mojego syna. Drugi powód to problemy z akceptacją przez inne dzieci. Dzieci są dokuczliwe i to bardzo. Wystarczy, ze dziecko jest wrażliwe i będzie przeżywało każdą uwagę kolegi, każde szarpnięcie, zabranie zabawki na tym etapie jeszcze nie potrafią sobie radzić z powód to Panie przedszkolanki i ich takie samo podejście do wszystkich dzieci. A przecież każde dziecko jest inne i wymaga innego traktowania. Z jednej strony to jest usprawiedliwione, bo ciężko zapanować nad grupą 20-30 dzieciaków i wychwycić problemy. Panie krzyczą, często zwracają uwagę i już rodzi się kolejny problem z dzieckiem. Jedno sobie z tego nic nie robi, wręcz ignoruje uwagi nauczycielki i to tez nie jest dobrze, a a drugie przeżywa aż za bardzo, że nie chce chodzić do przedszkola. A jeszcze w innych przypadku może tkwić problem w ze jest napięta atmosfera miedzy rodzicami i dziecko to te zniechęca i powoduje utratę pewności siebie. Jest to trudny okres dla rodziców. To tzreba przetrwać ale nie wolno lekceważyć bo utrwalimy w dziecku ten proces i w przyszłości będzie miało problemy. Mój syn tez bardzo chętnie chodził do przedszkola przez pół roku, później nadszedł kryzys. Z dziećmi ma bardzo dobry kontakt, jest lubiany ale wstydzi się nauczycielek, niektórych boi, nie chce mówić dzień dobry, nie chce wejść rano do sali i tzreba go ciągnąc. Niektóre Panie źle do tego podchodzą. Ale nie mogę przecież zwrócić na to rozgadanego i kontaktowego dziecka zmienił się w wstydliwego. Nie chce też sie witać z nikim, ucieka. Musimy też zdawać sobie sprawę z tego, ze w wieku przedszkolnym u dzieci rozwija się poczucie wstydu. One uczą się z tym radzić. I tzreba im w tym pomóc, ale nic na siłę. Nie ośmieszać przy nikim, nie zwraca ć uwagi przy kimś, ze się źle zachowało. Rozmawiać o tym na spokojnie i w cztery oczy. Pozwolić dziecku się wygadać. To nie jest łatwe, bo dzieci nie chcą o tym mówić ale trzeba próbować do skutku aż się przełamią. I starać się pomóc. Takie zachowania dzieci to nie jest nic nienormalnego, myślę że dorośli tez czasem tak się dziwnie kogoś nie lubimy to unikamy z nim kontaktu i tak samo jest z dziećmi. Dajmy im prawo do tego żeby kogoś nie lubiły. Ale uczmy szacunku do ludzi. Dziećmi kierują emocje i one muszą uczyć się z nimi radzić w różnych sytuacjach i trzeba im na to pozwolić. Do niczego nie zmuszać bo zniechęcimy jeszcze i tłumaczyć. Pamiętajmy że nie wszystkie Panie nauczycielki sa dobrymi pedagogami. Wiec nie wymagajmy od dzieci by były ponad to. wyślij odpowiedź góra powrót Widziałam dziś zdjęcia zrobione przez panią w przedszkolu podczas zajęć. Inne dzieci uśmiechnięte, a ona miała smutne zaczerwienione oczy i nie była chętna do zabawy. Fakt, ostatnie 3 #1 Corka 3 lata zaczęła przedszkole. Pierwszy tydzień super - bardzo chciała, cieszyła się. Wymarzona sytuacja. Po tygodniu zachorowała wiec byłyśmy tydzien w domu a potem ja musiałam na 5 dni iść do szpitala. I tu zaczynają się schody. W środę zaczęły się problemy- placze w przedszkolu za mama ( to rozumiem) i w czwartek przeplakala w przedszkolu większość dnia. W piątek juz maz jej nie zaprowadził bo się zanosiła ze nie chce iść. Ja od piątku jestem w domu i cały czas słyszę ze ona nie chce isc do przedszkola, że nie lubi itd. Czasem nawet placze. Rozmawialam z Panią z przedszkola i mówi ze rzeczywiście za mną płakała i nie widziała zeby coś więcej się wydarzyło. Jak mam zaprowadzić do przedszkola zapłakane dziecko które nie chce iść?... jak przetłumaczyć że mama juz jest u sie nigdzie nie wybiera? reklama LipcowaLi Gość #2 Adaptacja dziecka w przedszkolu to bardzo indywidualna kwestia. Choroby, są naturalnym i nieodłączny elementem i często towarzyszą dzieciom w okresie przedszkolnym ,co niestety nie sprzyja adaptacji. Pisze Pani o tym, że córka chorowała, a w dodatku trafiła Pani do szpitala co mogło przełożyć się na to, że dziecko niechętnie uczęszcza do przedszkola. Przyjmuje się, iż dzieci średnio potrzebują około miesiąca czasu, aby przywyknąć do nowej sytuacji. W ciągu tego czasu są gorsze i lepsze momenty, jednak nie należy się poddawać i nie rezygnować z posylania córki do przedszkola. Warto pomóc dziecku w tej nowej sytuacji. Jeżeli istnieje tylko taka możliwość, najlepiej byłoby gdyby to tata odprowadzal dziecko. Z reguły mężczyzną łatwiej przychodzą rozstania z dziećmi. Dalej, budowanie zaufania dziecięcego tzn. Że mówimy swojej pociesze " przyjdę po Ciebie po obiedzie" ( oczywiście dotrzymujemy słowa). Dziecko wie, kiedy mama pojawi się w przedszkolu, co wzmacnia w nim poczucie bezpieczeństwa. Kolejna cenna rada, to to aby nie naklaniac dziecka do ciągłych opowieści pt. Co było w przedszkolu? Kiedy przyjdzie czas na, córka sama zacznie mówić jak jej minął dzień. Reasumując, należy dać czas dziecku i sobie na przywyknieciu do tej nowej i pewnie trudnej sytuacji. Ale edukacja przedszkolna to ważny etap i moim zdaniem każde dziecko powinno jej doswiadczyc. Powodzenia! #3 Jeżeli jest taka możliwość zalecam zaprowadzanie córki na krótki czas i stopniowe zwiększanie tego czasu (nawet przez 2-3 tygodnie). Tydzień na adaptacje może być dla niektórych dzieci za mało. Dziecko musi jakby zrozumieć ze zawsze po nią rodzice przyjdą. To tez normalne ze dzieci tęsknią. #4 Ja także uważam, że nie odprowadzanie nie sprzyja adaptacji.. Mój syn potrzebował 2 miesięcy na adaptacje w żłobku, z przerwami na choroby. Zapewniać córkę,że rodzice przyjdą o określonej porze.. Jak moj syn ma gorszy czas, przy odprowadzaniu, planujemy cały dzien- opowiadamy, co będziemy robić w dzień- syn czasem mówi, że pojawi się ze Stasiem, pograć w piłkę, A potem pójdziemy na spacer I lody. Jak go odbieram to zazwyczaj mówi o realizacji planu, przypomina,że teraz spacer i lody.. Taka pewność, że coś się wydarzy buduje poczucie bezpieczeństwa. Nawet teraz jak wyjechałam na kilka dni, wcześniej o tym rozmawialiśmy, bez problemu.. Powodzenia!! #5 Płacz, łzy, histeria - to naturalne. Daj sobie i jej czas. Nawet jeśli krócej, to każdego dnia. I ważne, żeby czas po był dla Was. #6 Niby to wszystko co wyżej napisaliście wiem... ale nie wyobrażam sobie co ja zrobię jak ona zapłakana nie będzie chciała wyjsc z domu... czytam jej książki o przedszkolu i dzisiaj poszłyśmy na spacer do przedszkola zeby pokazała tacie... zobaczymy co to da.. jestem w ciąży juz na l4 wiec corka tak czy siak chodziła w godzinach 8-12. #7 Jeśli masz możliwość, niech Tata zaprowadzi córkę. U nas to działa, jak w domu panuje mamoza... Przy mnie czasem potrafił zrobic takie sceny, ze mialam ochotę odpuścić.. Ale jak szedł z mężem, to nawet pa pa mu robił i spokój.. #8 Niby to wszystko co wyżej napisaliście wiem... ale nie wyobrażam sobie co ja zrobię jak ona zapłakana nie będzie chciała wyjsc z domu... czytam jej książki o przedszkolu i dzisiaj poszłyśmy na spacer do przedszkola zeby pokazała tacie... zobaczymy co to da.. jestem w ciąży juz na l4 wiec corka tak czy siak chodziła w godzinach 8-12. Wiesz, ale dziecko wyczuwa Twoje emocje. Musisz sama odpowiedzieć czy chcesz, aby chodziła. LipcowaLi Gość #9 Wiesz, ale dziecko wyczuwa Twoje emocje. Musisz sama odpowiedzieć czy chcesz, aby chodziła. Dokładnie, rodzic musi być w 100% przekonany co do tego , że jest pewny placówki do której posyła swoją pociechę. I tak jak mówi Pani wyżej, dziecko wyczuje emocje jakie towarzyszą rodzicowi reklama #10 Dokładnie, rodzic musi być w 100% przekonany co do tego , że jest pewny placówki do której posyła swoją pociechę. I tak jak mówi Pani wyżej, dziecko wyczuje emocje jakie towarzyszą rodzicowi Ja się bardzo cieszyłam że corka idzie do przedszkola- jak widziałam ze chętnie chodzi to tym bardziej. Oczywiście przeżywałam to ale dzien przed i w 1 dniu - od tamtej pory jestem spokojna. Ona sama bardzo chciała iść- od czerwca juz chciała do dzieci i się bawić. U mnie też zanosi sie na takie cyrki. Mała ma 15 m-cy, a jak ma do pokonania kilka cm to albo raczkuje, albo robi takie różne akrobacje cyrkowe, żeby tylko złapać się czegoś, że nie mogę się nadziwić, że ona umie tak się "wyciągnąć", stanąć w mega rozkroku (prawie szpagat) - wszystko zrobi, żeby tylko nie zrobić kroku :) Najgorsze jest to, że nie działają podstępy

Dziecko często nie chce chodzić do przedszkola lub szkoły, ponieważ idzie tam po raz pierwszy lub po dłuższej przerwie. Jak z taką sytuacją może poradzić sobie rodzic? Pierwsze dni w placówce edukacyjnej nie są łatwe dla dziecka ani dla rodzica. Zwykle po miesiącu adaptacji dziecko zaczyna zachowywać się inaczej – zwłaszcza podczas przyprowadzania do przedszkola. Maluch nie chce zostać w przedszkolu po okresie adaptacyjnym, staje się płaczliwe i histeryzuje. Dlaczego dziecko znowu się tak zachowuje? Dziecko może się tak zachowywać, bo: Mija pierwsze zauroczenie przedszkolem Większość dzieci lubi nowe zabawki, nowe zajęcia i nowe kolorowe dekoracje. W pierwszych tygodniach dzieci poznają swoją panią, klasę i całe otoczenie. Po kilku tygodniach fascynacja nowym miejscem mija i dziecko nie chce już chodzić do przedszkola. Dziecko zbyt długo zostaje w przedszkolu Początkowo dziecko w przedszkolu jest na adaptacji, czyli kilka godzin dziennie – rodzice starają się wcześniej odebrać malucha. Jednak po okresie adaptacyjnym maluch często zostaje 8 – 10h w przedszkolu. Dłuższy pobyt jest dla dziecka bardzo męczący – nawet jeśli śpi w ciągu dnia. Pierwsze symptomy choroby Okres jesienno-zimowy, to czas wzmożonych infekcji zwłaszcza u dzieci, które dopiero poszły do przedszkola. Maluszki często okazują swoje złe samopoczucie poprzez płacz i przytulanie się do rodzica. Gdy rozwija się infekcja u małych dzieci, to chcą one zostać jak najdłużej w pobliżu swoich rodziców. Brak lub niewłaściwa adaptacja w przedszkolu W wielu przedszkolach nie ma żadnego procesu adaptacji. Rodzice w takich sytuacjach próbują przekupić malucha słodyczami, zabawką lub wycieczką, aby tylko dziecko zostało w przedszkolu. Takie sposoby nie działają na dłuższą metę. Jak poradzić sobie w sytuacji, gdy dziecko nie chce chodzić do przedszkola? Warto porozmawiać z maluchem, dlaczego nie chce chodzić do przedszkola i jak się tam czuje. Kolejnym etapem jest rozmowa z wychowawcą dziecka – to on powinien najlepiej znać grupę i swoich wychowanków, może też pomóc rodzicowi zrozumieć zachowanie dziecka. Zdarzają się sytuacje, w których dziecko nie chce chodzić do przedszkola, bo nie ma czegoś, od czego zależy jego status w całej grupie np. ubrania z licencją czy zabawki. Jeśli rzecz nie kosztuje dużo, to można ją kupić dziecku i pokazać w ten sposób dziecku, że się go słucha i jest ono ważne. Jeśli jednak dziecko chce coraz to nowszych i droższych zabawek lub ubrań warto porozmawiać z wychowawcą i psychologiem szkolnym, aby wytłumaczył dzieciom, że dobra materialne nie są ważne. W sytuacji, gdy dziecko ma konflikt z innym dzieckiem w grupie lub w klasie, to warto najpierw z nim porozmawiać, zanim podejmiemy kolejne kroki – najczęściej dziecko wyolbrzymia całą sytuację. Dzięki takiej rozmowie rodzic może zrozumieć, czy dziecko wyolbrzymiło sytuację, czy sytuacja jest na tyle poważna, aby porozmawiać o tym z wychowawcą. Rodzic może wspierać dziecko poprzez: zaplanowanie wieczoru tak, aby dziecko mogło, jak najdłużej pospać,poranną rezygnację z bajek,wymyślanie ciekawych zabaw w drodze do przedszkola, ofiarowanie amuletu na szczęście.

.
  • h71141f3yg.pages.dev/422
  • h71141f3yg.pages.dev/623
  • h71141f3yg.pages.dev/511
  • h71141f3yg.pages.dev/353
  • h71141f3yg.pages.dev/33
  • h71141f3yg.pages.dev/160
  • h71141f3yg.pages.dev/441
  • h71141f3yg.pages.dev/666
  • h71141f3yg.pages.dev/124
  • h71141f3yg.pages.dev/672
  • h71141f3yg.pages.dev/867
  • h71141f3yg.pages.dev/556
  • h71141f3yg.pages.dev/169
  • h71141f3yg.pages.dev/800
  • h71141f3yg.pages.dev/265
  • 3 latka nie chce chodzic do przedszkola